Sznur policyjnych samochodów przed budynkiem i kilkunastu funkcjonariuszy biegający po korytarzach. Tak wyglądał poranek w budynku sądu. Tuż przed godziną dziewiątą ktoś zadzwonił i poinformował o bombie podłożonej w budynku sądu. Natychmiast skierowano kilka patrolów policji. Ewakuowano cały gmach. Mundurowi po przeszukaniu całego budynku nie znaleźli jednak żadnej paczki lub instalacji, które mogłyby stanowić elementy ładunku wybuchowego. Po kilkudziesięciu minutach praca sądu wróciła do normy. Policja ustala kto był anonimowym informatorem i wszczął fałszywy alarm.