Poseł Krupa: Kolejny "policzek" dla bydgoskiego lotniska.
- Napisał Radosław Sałaciński

Bydgoski poseł Twojego Ruchu Łukasz Krupa obawia się o przyszłość bydgoskiego lotniska. Jego stanowisko w tej sprawie publikujemy w całości poniżej.

W dniu dzisiejszym nastąpiło przesunięcie otwarcia kopert w przetargu na promocję województwa Kujawsko-Pomorskiego na pokładach samolotów latających z Bydgoszczy ponieważ po raz kolejny żaden przewoźnik nie był zainteresowany współpracą i nie złożył oferty. Pewne połączenie, które zapowiadał Prezes Tomasz Moraczewski i największy optymista Marszałek Hartwich faktycznie zostało uruchomione... tylko że z Łodzi. Mieszkańcy Łodzi do Monachium będą mogli polecieć aż 6 razy w tygodniu. Totalną kompromitacją okazały się kolejne negocjacje przedstawicieli spółki Port Lotniczy Bydgoszcz S.A. z przewoźnikiem w celu uruchomienia połączenia z dużym HUB'em przesiadkowym. Już chyba żaden przewoźnik nie traktuje bydgoskiego lotniska poważnie. To już czwarta parażka jedynego w Województwie lotniska w ostatnim czasie. Pierwsza, to przetarg, którego kryteria przygotowano specjalnie pod PLL LOT w celu utrzymania połączenia do Warszawy. Niestety przewoźnik postawił zaporowe warunki współpracy (zarządzał kilkakrotnie większej kwoty niż za obecną współpracę). Druga porażka to kolejny przetarg - tym razem przygotowany pod Eurolot, który deklarował chęć realizacji połączeń Bydgoszcz - Waraszawa w miejsce zakończonej współpracy z PLL LOT. Efekt - przewoźnik nie stanął do przetargu. Połączenia za stolicą nie ma i pewnie już nie będzie. Trzecia porażka to utrata trzech regularnych połączeń obsługiwanych dotychczas przez Rayanair. I wreszcie ostatnia porażka to utrata szansy na niby już pewne, zapowiadane od dawna przez Marszałka Całbeckiego i przedstawicieli lotniska połączenie do Monachium jakie miał uruchomić przewoźnik Adria Airways. Czy dalej optymista Hartwich uważa, że w Porcie Lotniczym Bydgoszcz S.A. wszystkie działania przynoszą spodziewane efekty i są wyrazem pełnej realizacji planu strategicznego BZG Airport? Dlaczego Prezydent Miasta Rafał Bruski nie stanie w obronie Regionalnego Lotniska i woli bezczynnie rozkładać ręce i unikać dyskusji? Czy naprawdę mieszkańcom naszego województwa pozostaje korzystanie z coraz bogatszej oferty sąsiednich lotnisk? Gdzie jest granica efektywności wydawania ogromnych środków unijnych na inwestycje w lotnisko, którego sytuacja wydaje się być coraz gorsza i czy nie grozi nam konieczność zwrotu otrzymanego wsparcia? Prawdziwym pstryczkiem w nos dla Bydgoszczy jest ogłoszenie uruchomienia połączenia z Łodzi do Monachium przez Adria Airways dokładnie o godzinie 13:00, czyli dokładnie wtedy kiedy miały być otwarte koperty w toruńskim przetargu. Jesteśmy przekonani, że gdyby Marszałek Całbecki, będący większościowym udziałowcem w spółce Port Lotniczy Bydgoszcz S.A., walczył o jej interesy z jednakową determinacją z jaką walczy o interesy Torunia, zabiegając chociażby o węzeł autostradowy w Czerniewicach (pisząc list i prosząc o spotkanie w tej sprawie z wiecepremier Elżbietą Bieńkowską) sytuacja bydgoskiego portu byłaby zdecydowanie lepsza.